Dziś u nas na wydziale odbyła się
całkiem przyjemna imprezka z okazji jego trzecich urodzin. Biorąc pod
uwagę wiek zarówno gości, jak i samego jubilata, należało by to raczej
nazwać kinderbalem. Jak zwykle w takich okolicznościach nie mogło
zabraknąć kolorowych baloników i artystycznych popisów milusińskich na
scenie. Formuła bardzo podobna jak na Poloniadzie, z tą różnicą, że był
tort z herbem fakultetu, choć bez świeczek. Podobnie jak tam, cały czas
leciała w tle elektro-muzyka. Występowali studenci pierwszego roku
tańcząc taniec synchroniczny, a studentki drugiego roku z kabaretowymi
poradami jak zostać leserem i jak się nie uczyć. A kilka wydziałowych
gwiazd miało solowe, wokalne występy. Momentem kulminacyjnym było kiedy
na scenę wkroczyła mama-dziekan. Nie do końca zrozumiałam co mówiła,
gdyż jej głos drżący od matczynego wzruszenia był skutecznie zagłuszany
przez podkład muzyczny, w każdym razie nas kocha i dumna jest z takich
dzieci jakimi pobłogosławiła ją święta Tatiana (nomen omen jej
imienniczka - przypadek? Nie sądzę :D).
W tym miejscu chciałam trochę uwagi
poświęcić muzycznej stronie uroczystości. Obowiązkowym punktem
programu było oczywiście wspólne odśpiewanie hymnu TGPU. Czy w Polsce
uniwersytety mają hymny? Jeśli tak to nigdy żadnego nie słyszałam, ani
na swojej warszawskiej, ani wrocławskiej Alma Mater. W Rosji natomiast
nie dość na tym, że każda uczelnia ma swój hymn, to jeszcze jej wszyscy
studenci znają go od pierwszego września. Ponieważ uczymy się na
uniwersytecie pedagogicznym, nasz hymn we wzruszający sposób opowiada o
nauczycielskiej misji, jak to z dobrem w sercu i radością w oczach
należy dzieciom na mordki zakładać oświaty kaganiec.
Hymn do posłuchania: TUTAJ
Drugą piosenką, która się bardzo Myszy spodobała, był utwór, w rytm którego pierwszoroczniaki machały kuprami ku chwale szkoły. Biorąc pod uwagę to, jak zapatrzone są niektóre tutejsze żaczki (żaczkinie?) na zachód, i jak rzucają się na każdego obcokrajowca, który jakimś przypadkiem zabłądzi nad Tom, myślę, że to właśnie "Amerikan Boj" powinien zostać hymnem naszej uczelni.
Oto krótki fragment z mysim przekładem własnym:
Я играю на балалайке (gram na bałałajce)
Это самый русский инструмент (to najbardziej rosyjski z instrumentów)
Я
мечтаю жить на Ямайке (moim marzeniem jest żyć na Jamajce)
На Ямайке
балалаек нет (na Jamajce nie ma bałałajek)
И нету счастья в личной жизни
(nie mam szczęścia w życiu osobistym)
Проходят зря мои года (mijają na
darmo moje lata)
Ну где ж ты, принц мой заграничный? (gdzie się
podziewasz mój zagraniczny książe?)
Приходи поскорей, я жду тебя
(Przybywaj czem prędzej, czekam na ciebie)
Amerykan boj, Amerykan boj, Amerykan dżoj
Amerykan boj for olłejs tajm
Amerykan boj, уеду с тобой (pojadę z tobą)
Уеду с тобой, Москва прощай (pojadę z tobą, żegnaj Moskwo)
Amerykan boj, Amerykan boj, Amerykan dżoj
Amerykan boj for olłejs tajm
Amerykan boj, уеду с тобой (pojadę z tobą)
Уеду с тобой, Москва прощай (pojadę z tobą, żegnaj Moskwo)
amerykan boj do posłuchania: TUTAJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz