wtorek, 10 grudnia 2013

Siberian dream

Eksploracja Syberii przez Rosjan zaczęła się w XVI w. Założony w 1604 r. Tomsk jest więc jednym z najstarszych miast tego regionu. Początkowo przybywali tu rosyjscy Wokulscy, zakładający kolonie handlowe, oraz różni tacy, którzy woleli Moskwie zniknąć z oczu. Kupcy oczywiście chcieli ciągnąć z nowych terenów zyski, ale średnio im się uśmiechało nadstawiać karku pod misiowe pazury, czy tubylcze noże, więc usługi tropiąco-zaczepne wszelkiej maści awanturników były im bardzo na rękę. Oprócz łowców przygód w tajdze szukały schronienia różne sekty i stowarzyszenia, którym niezbyt po drodze było z carem. Kiedy w XVII w. w Rosji przeprowadzona została reforma liturgii, niechcący się jej podporządkować tzw. Staroobrzędowcy ukryli się wśród nieprzebytej tajgi, by tam, spokojnie, jak przed wiekami, czynić znak krzyża dwoma, a nie jak heretycy, trzema palcami. Początkowo Syberia była źródłem energii cieplnej w postaci norczych, sobolowych i gronostajowych futerek. Jak wiadomo, norki zwyczajem wszystkich gryzoni mnożą się jak króliki, więc ich grzbiety, boczki i brzuszki zaliczyć należałoby do odnawialnych źródeł energii cieplnej. Jednak Moskiewskie damy okazały się takimi zimnymi rybami, że nawet całe bogactwo tajgi nie mogło nastarczyć z kołnierzami, kołpaczkami, szubami i innymi mufkami. Na szczęście, w międzyczasie odkryto inne źródła, zdecydowanie mniej odnawialne, ale jeszcze bardziej dochodowe. Okazało się, że pod wieczną zmarzliną kryje się niemal cała tablica Mitki Mendelejeva i zaczęło się budowanie kopalni wszelakich. Wszystko to sprawiło, że w XIX wieku, oprócz osławionych w polskiej martyrologii studentów zsyłanych za naganne ze sprawowania na Syberię, rokrocznie przybywało wielu poszukiwaczy bogactwa, podobnie jak w tym czasie do pobliskiego clondike. Za czasów sowieckiego raju Syberia stała się krajem stalą i węglem płynącym, do którego ze wszystkich republik przybywali robotnicy karmieni nadzieją na lepsze jutro i większe przydziały żywności za pracę w trudnych warunkach.

Tomsk stracił na znaczeniu, gdy ominęła go magistrala transsyberyjska, która poprowadzona została przez odległy o zaledwie 200 km Nowosybirsk. Dziś Tomsk jest trochę zapyziałym, zapomnianym przez turystów i Moskwę miastem gdzieś na zachodniej Syberii. Jego bogata historia odbija się w polsko, ukraińsko, niemiecko, tatarsko i kałkazko brzmiących imionach, ale także w mozaice religijnej. Wśród wielu tomskich świątyń bynajmniej nie wszystkie są prawosławne.

Jest kościół-rzymsko katolicki,

 

meczet, a w zasadzie dwa, z czego ten drugi, czerwony, większy, jest dopiero w budowie, ale szkołę koraniczną już ma.

Meczet biały:


Jest też synagoga (której niestety ilustracją Mysz nie dysponuje), ale za to możecie obejrzeć kościół ewangelicki:


 i cerkiew staroobrzędowców:


- od większości zwykłych cerkwi różni się tym iż jest nie murowana lecz drewniana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz