Eksploracja Syberii przez Rosjan zaczęła
się w XVI w. Założony w 1604 r. Tomsk jest więc jednym z najstarszych
miast tego regionu. Początkowo przybywali tu rosyjscy Wokulscy,
zakładający kolonie handlowe, oraz różni tacy, którzy woleli Moskwie
zniknąć z oczu. Kupcy oczywiście chcieli ciągnąć z nowych terenów zyski,
ale średnio im się uśmiechało nadstawiać karku pod misiowe pazury, czy
tubylcze noże, więc usługi tropiąco-zaczepne wszelkiej maści
awanturników były im bardzo na rękę. Oprócz łowców przygód w tajdze
szukały schronienia różne sekty i stowarzyszenia, którym niezbyt po
drodze było z carem. Kiedy w XVII w. w Rosji przeprowadzona została
reforma liturgii, niechcący się jej podporządkować tzw. Staroobrzędowcy
ukryli się wśród nieprzebytej tajgi, by tam, spokojnie, jak przed
wiekami, czynić znak krzyża dwoma, a nie jak heretycy, trzema palcami.
Początkowo Syberia była źródłem energii cieplnej w postaci norczych,
sobolowych i gronostajowych futerek. Jak wiadomo, norki zwyczajem
wszystkich gryzoni mnożą się jak króliki, więc ich grzbiety, boczki i
brzuszki zaliczyć należałoby do odnawialnych źródeł energii cieplnej.
Jednak Moskiewskie damy okazały się takimi zimnymi rybami, że nawet całe
bogactwo tajgi nie mogło nastarczyć z kołnierzami, kołpaczkami, szubami
i innymi mufkami. Na szczęście, w międzyczasie odkryto inne źródła,
zdecydowanie mniej odnawialne, ale jeszcze bardziej dochodowe. Okazało
się, że pod wieczną zmarzliną kryje się niemal cała tablica Mitki
Mendelejeva i zaczęło się budowanie kopalni wszelakich. Wszystko to
sprawiło, że w XIX wieku, oprócz osławionych w polskiej martyrologii
studentów zsyłanych za naganne ze sprawowania na Syberię, rokrocznie
przybywało wielu poszukiwaczy bogactwa, podobnie jak w tym czasie do
pobliskiego clondike. Za czasów sowieckiego raju Syberia stała się
krajem stalą i węglem płynącym, do którego ze wszystkich republik
przybywali robotnicy karmieni nadzieją na lepsze jutro i większe
przydziały żywności za pracę w trudnych warunkach.
Tomsk stracił na znaczeniu, gdy ominęła
go magistrala transsyberyjska, która poprowadzona została przez odległy o
zaledwie 200 km Nowosybirsk. Dziś Tomsk jest trochę zapyziałym,
zapomnianym przez turystów i Moskwę miastem gdzieś na zachodniej
Syberii. Jego bogata historia odbija się w polsko, ukraińsko, niemiecko,
tatarsko i kałkazko brzmiących imionach, ale także w mozaice
religijnej. Wśród wielu tomskich świątyń bynajmniej nie wszystkie są
prawosławne.
Jest kościół-rzymsko katolicki,

meczet, a w zasadzie dwa, z czego ten drugi, czerwony, większy, jest dopiero w budowie, ale szkołę koraniczną już ma.
Meczet biały:

Jest też synagoga (której niestety ilustracją Mysz nie dysponuje), ale za to możecie obejrzeć kościół ewangelicki:

i cerkiew staroobrzędowców:

- od większości zwykłych cerkwi różni się tym iż jest nie murowana lecz drewniana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz